Wczoraj udało mi się wykonać swój pierwszy mały koszyczek z papierowej wikliny.. Jest jeszcze 'surowy" ale nie wiem, czy będę z nim coś więcej robić..
Myślę, że taki go sobie zostawię.. Wiem, że do ideałów nie należy, ale w końcu to moja pierwsza tego typu praca :) i jestem z niego dumna :)
Oto on:
Jak skończę, to na pewno Wam pokażę.
Dobranoc
Pierwsze koty za płoty:) wyszedł super, gratuluję:) Ja swój pierwszy koszyczek tez trzymam na pamiątkę:)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda, a jak jeszcze go pomalujesz :). Ja dopiero przedzieram papier, a ile rurek potrzeba na taki koszyczek?
OdpowiedzUsuńdokładnie nie liczyłam.. ale chyba u mnie poszło ok 15. Nie pamiętam :)
UsuńMożesz być dumna,zasłużenie,jest śliczny.Oczekuję na następne prace:)
OdpowiedzUsuńNo to debiut masz za sobą:) Śliczny wyszedł:)
OdpowiedzUsuńMój pierwszy też taki wyszedł. Początkowo miał zostać na pamiątkę, ale jak trafił w rączki mojego małego syneczka to już był do wyrzucenia... pozdrawiam i zapraszam do siebie.pasjegosienki.blogspot.com
OdpowiedzUsuńMój pierwszy też taki wyszedł. Początkowo miał zostać na pamiątkę, ale jak trafił w rączki mojego małego syneczka to już był do wyrzucenia... pozdrawiam i zapraszam do siebie.pasjegosienki.blogspot.com
OdpowiedzUsuń